mandat karny

Kiedy mandaty ulegają przedawnieniu?

Błysk fotoradaru na drodze nie oznacza nic dobrego. To sygnał, że przekroczyliśmy dopuszczalną w danym miejscu prędkość, co wiąże się z karą finansową i punktami karnymi. Są jednak sytuacje, w których mandat z fotoradaru ulega przedawnieniu, a kierowca unika konsekwencji, o czym w poniższym artykule.

Na polskich drogach ulokowanych jest blisko pół tysiąca fotoradarów. Urządzenia wykonują rocznie niemal 2 mln zdjęć, jednak tylko część z nich kończy się ukaraniem jadącego mandatem.

Kierowcy mają prawo odmówić jego przyjęcia w kilku przypadkach, np. gdy fotografia jest niewyraźna i nie widać na niej osoby prowadzącej, gdy zdjęcie ujęło tylko tył pojazdu lub gdy zdjęcie uchwyciło kilka samochodów jednocześnie i nie ma pewności, które z nich przekroczyło prędkość.

Zachowaj ostrożność

O urządzeniach kontrolujących prędkość informują umieszczone wcześniej znaki drogowe. Nie zawsze jednak kierowcy je zauważają i na czas zdejmują nogę z gazu.

Czasem wystarczy chwila nieuwagi, roztargnienia czy zamyślenia, by fotoradar zrobił zdjęcie. A tak się dzieje, gdy pojazd przekroczy dopuszczalną na danym odcinku prędkość.

W zależności od tego o ile km/h została przekroczona prędkość konsekwencje finansowe mogą być dość bolesne i sięgać nawet kilkuset złotych mandatu. Do tego trzeba się liczyć z nałożeniem punktów karnych.

Jaki czas na powiadomienie?

Zdjęcia z fotoradarów trafiają do Centralnego Systemu Przetwarzania.

Na przesłanie pisma informującego o wykroczeniu Główny Inspektorat Transportu Drogowego ma sporo czasu, bo aż 180 dni. Tak długi okres wynika z ogromnej ilości przesyłanych codziennie zdjęć z fotoradarów, a każdy przypadek musi być osobno rozpoznany.

Kierowca może przyznać się i przyjąć lub odmówić przyjęcia mandatu bądź też wskazać osobę, która w momencie zrobienia zdjęcia prowadziła jego pojazd. Może też odmówić wskazania osoby, która prowadziła jego samochód i przyjąć lub nie mandat za niewskazanie osoby.

Przedawnienie mandatu

Mandaty z fotoradaru mogą ulec przedawnieniu, a to oznacza, że są sytuacje, w których kierowca może uniknąć kary za szybką jazdę.

Nie dzieje się to jednak automatycznie po upływie 180 dni, które na przesłanie zawiadomienia mają organy. Po tym czasie urzędnicy mogą również wystąpić do sądu z wnioskiem o ukaranie kierowcy.

Przedawnienie mandatu jest możliwe w dwóch przypadkach, gdy minie okres 1 roku od wykroczenia, a postępowanie nie zostało wszczęte oraz po dwóch latach jeżeli postępowanie zostało wszczęte przed upływem 12 miesięcy. Trzeba też pamiętać, że mandat staje się prawomocny po jego przyjęciu nawet gdy, przyszedł po czasie.

Nie warto jednak liczyć na szczęście i natłok pracy urzędników, którzy odpowiadają za wysyłanie zawiadomień do kierowców. Niewątpliwie od mandatów i punktów karnych uchronić nas może większa rozwaga i ostrożność na drodze.

Dlatego warto zdjąć nogę z gazu i nie naraża swojej kieszeni na niepotrzebne wydatki, a samych siebie na stres.

Niedostosowanie prędkości to nie tylko kwestia kar, ale przede wszystkim bezpieczeństwa naszego i innych uczestników ruchu drogowego.

Fotografia: Pexels